Znalazłem wymarzone mieszkanie, które po prostu musiałam mieć. Niestety nie stać mnie na taki drogi zakup za gotówkę. Ale może uda się zdobyć stosowny kredyt. Zarabiam wprawdzie nie za dużo, ale nie mam też żadnych dodatkowych obciążeń. Myślę, że mogłabym spłacać miesięczne raty na poziomie kosztu wynajmu, które ponoszę teraz. Poszłam dowiedzieć się o taki kredyt do banku. Niestety panienka była delikatnie mówiąc, lekko niedoinformowana. Praktycznie nie potrafiła mi odpowiedzieć na żadne moje pytanie. Wyszłam stamtąd zniesmaczona. Pomyślałam, że tu chyba będzie niezbędny doradca kredytowy. Przede wszystkim nie będę musiała latać po bankach, tylko on mi przedstawi kilka, najbardziej korzystnych ofert. Poza tym, on w banku rozmawia raczej na trochę wyższym poziomie, a nie z przypadkową panienką. Może i ten kredyt będzie trochę wyższy niż gdybym załatwiała go samodzielnie, ale ile czasu i nerwów zaoszczędzę to tylko wie ten, kto załatwiał taki kredyt. A mi zależy na czasie. Mieszkanie nie będzie wiecznie czekać.